Kazuna z pozoru jest nastolatkiem jak każdy inny, choć jego przeszłość jest dramatyczna. Jego matka wcześnie zmarła, a ojciec postanowił wyjechać ze starszą o rok siostrą Kazuny. Dlatego Kazuna zamieszkał u wujostwa. Pewnego dnia gdy pozował do obrazu dla Yaegashi zemdlał. Nie umiał wyjaśnić co się stało. Miał sen, który doprowadził go do dawnego domu, w którym mieszkał. Spotkał tam dziewczynę o imieniu Chisana, która okazała się jego siostrą. Ta wyjawiła mu przyczynę zasłabnięć. W ich żyłach płynie krew Tashiro. Cała rodzina zmaga się z chorobą, która niczym u wampira wywołuje wielkie pożądanie krwi, a Kazuna jest kolejnym pokoleniem, który dziedziczy chorobę...
Kreska anime jest ładna, stonowana, szczegółowa. Pokazuje to co ma pokazać. Bez zbędnych fajerwerków, a wszystko jest utrzymane w klimatach melancholijnych i smutnych. W końcu to dramat. Muzyki wiele nie ma w anime. Można spotkać pojedyncze, ale charakterystyczna w danych scenach dźwięki. Prawdziwym kunsztem oprawy dźwiękowej jest sam ending. Piosenka jest piękna i śpiewają ją dwa głosy: męski i żeński. Ending jest taką wielką kropką nad "i" w całym anime. Fabuła jest interesująca. Szczególnie ciekawi nowe, świeże spojrzenie na wampiryzm. Przedstawiono to zupełnie inaczej niż powiedzmy tradycyjnie. Sama sens, przebieg anime i historia rodzeństwa chwyta za serce i potrafi wzruszyć.
Anime polecam osobom, które mają ochotę obejrzeć coś dramatycznego, melancholijnego, a jednocześnie wspaniałego i z nowym rozumieniem wampiryzmu. Cała historia jest ciekawa i warta obejrzenia.

Recenzja autorstwa: Bambosh Rider@Tanuki Anime