NOWOŚCI CHAT
Bakemonogatari [gg] (2009) [Anime]

Dodano:
2010-01-31 00:11:44

Język:
japoński, angielski

 Polski opis

Bakemonogatari
Ghostory

化物語

[ Opis ] Ten serial dość trudno jest opisać. Tak jak zresztą prawie wszystko, czego dotknie się SHAFT. Studio zawsze lubiło zaskakiwać niecodziennymi pomysłami i nie inaczej jest przy okazji Bakemonogatari. Już sam tytuł jest grą słów Bakemono – potwór, Monogatari – opowieść. Sam serial też jest grą, często o wysoką stawkę.

Niełatwo jest znaleźć dobrego egzorcystę. Araragi miał szczęście takiego specjalistę poznać, dzięki czemu teraz jest prawie „zwykłym” chłopakiem a nie wampirem. Bliższe rozpoznanie w szkole do której uczęszcza, przynosi zaskakujące spostrzeżenie. Podobnych mu ludzi jest znacznie więcej. Chłopak będzie chciał im wszystkim pomóc, narażając mistrza Oshino na przeciążenie pracą.

Nai, nai, nai. Wszystko źle. Może tak.

Senjougahara: Araragi-kun - Jesteś prawiczkiem!
Araragi: Skąd możesz to wiedzieć?!
Senjougahara: Jesteś prawiczkiem i masz perwersyjne myśli na mój temat!!
Araragi: A ty jesteś dziewicą i masz perwersyjne myśli na mój temat!!!
Senjougahara: Coś w tym jest …
Senjougahara: Załatwione… Będę Twoją dziewczyną.
Araragi: Hmm??? … Tak… już??? Po prostu???
Senjougahara: Żartowałam??

Senjougahara: Jesteś debilem!!!
Araragi: Jesteś wredną, przerażającą suką!!!
Senjougahara: I tak Cię lubię.
Araragi: Ja też Cię kocham.

Też do bani.

Poddaję się. Nie jestem aż tak pokręcony jak to anime, by móc rzetelnie opisać fabułę.

Główną siłą tego serialu jest scenariusz. Nie w formie opisania wątków, ale jako gotowe dialogi i monologi. Wypowiedzi znajdziemy w filmie mnóstwo i to takich najwyższej próby. Wymiana słów pomiędzy Nią (Senjougahara) a Nim (Araragi), przypomina jako żywo wymianę ciosów pomiędzy dwoma mistrzami szpady. Zawsze ten jeden „szermierz” jest lepszy i zawsze jest to dziewczyna. Ale to nie jedyni mistrzowie słowa. Tu każdy ma język cięty i zabójczy niczym ogon skorpiona. Bohaterowie wypowiadają kwestie szybko i trafnie, niczym serie z karabinu maszynowego, przez co trzeba się bardzo skupić na przekazie. Osobiście najpierw oglądałem odcinki, potem je czytałem, by ponownie wrócić do oglądania (ze znacznie większym zrozumieniem). Myślę iż potrójne „oględziny” każdego epizodu i tak nie są liczbą przesadzoną. Część szczegółów i smaczków narracji mi umknęła o czym przekonałem się tworząc tę recenzję (kolejne podwójne oglądanie ze stopklatką).
Wątek główny nie jest tak zjawiskowy. Owszem podejście autora do kwestii klątw, czy uroków można przyjąć za poprawne, lecz w porównaniu do Mushishi, czy Mononoke a nawet Kousetsu Hyaku Monogatari, trzeba uznać za spłycone. Z drugiej strony spłaszczenie wątku głównego uwypukla to, co jest w tym Anime ważniejsze a jest to wątek poboczny traktujący o relacjach pomiędzy Araragi i dziewczynami, którym pomaga, ze szczególnym uwzględnieniem Hitagi. Dzięki temu możemy w sposób prosty i bezpośredni zauważyć przemiany dokonujące się w każdym z nich. Akurat chłopak pozostaje praktycznie przez cały czas sobą, lecz Senjougahara, Kanbaru, Sengoku, Hanekawa ulegają metamorfozie. Ich charaktery ewoluują. To dodatkowa wartość serii, której nie sposób przecenić. Rzadko bowiem można oglądać gotowe dzieło wizualne, gdzie bohaterowie są genialnie „książkowi” - pełni i żywi.
SHAFT przyzwyczaili nas do nietypowej, ale estetycznej i podobającej się kreski. Tak było w przypadku cyklu Zetsubou Sensei, cyklu Hidamari Sketch, serii Maria+Holic i innych projektów pochodzących z ich studia. Niektórzy nienawidzą charakterystycznego teksturowania, sterylnych lokacji, bądź używania kilku kolorów do zobrazowania całego kadru. Maniera wklejania skanów rzeczywistych przedmiotów (i ludzi) także ma spore grono zagorzałych przeciwników. Nie sposób za to przyczepić się do „wychuchanej” kreski postaci i ich najbliższego otoczenia. Słowo: perfekcyjne, będzie najodpowiedniejsze dla tego co widzimy. A widokami możemy się napawać do woli, gdyż realizatorzy świadomie uprościli animację, największy nacisk kładąc na artystyczne ujęcia kamery. Nagie, wyprane z uczuć lokacje szkoły, kryjówki Oshio, mieszkania Senjougahary, w których obcość dodatkowo podkreślona została przez widok rzędów krzeseł, albo przez stalowe konstrukcje. Nawet apartament Araragi jest sterylny jak oddział szpitalnego OIOM-u. Plac zabaw dla dzieci wyglądający jak betonowa pustynia, księgarnia jak kostnica, puste parkingi i puste drogi. Odrealniony, obcy i wrogi świat. A pośrodku ludzie naznaczeni ciepłymi barwami, nierzadko toczący miłą, nacechowaną emocjonalnie rozmowę. Kontrast służący wydobyciu sedna dyskusji. Kontrast pomagający widzowi skupić się na trudnym przekazie. Kontrast z którym widz czasami nie może się pogodzić, ani tym bardziej go zaakceptować. Kontrast noszący znamiona geniuszu artystycznego.

Wybaczcie – nie dokończę. Przy tym serialu całkiem mi wena umknęła. Opisanie tak nietypowego Anime pozostając przy tym względnie obiektywnym jest trudne. To nie komedia romantyczna, ani fantastyka naukowa. Raczej psychologia z dużą ilością socjologii na tle zjawisk paranormalnych. Połączenie daje wybuchową mieszankę robiącą z mózgu papkę Bebiko. W pewnym momencie po prostu zaczyna brakować słów, by przekazać to co się widzi, słyszy i czyta.

Pozwolę sobie tylko podsumować.

Bakemonogatari jest przeraźliwie trudnym w odbiorze serialem. Trudnym i zniechęcającym. Jednak widzowie, którzy wytrwają do końca poczują się usatysfakcjonowani. Nie tym że wytrzymali, lecz pełnią przekazu. O dziwo przekazu pozytywnego i ciepłego. Nie zalecam go widzowi młodemu. Ba osoby poniżej osiemnastego roku życia powinienem zdecydowanie zniechęcić. Nie zrobię tego. I tak odpadną po jednym, albo dwóch odcinkach. Dojrzałych zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł a także uzbrojenia się w cierpliwość. Przerwanie oglądania niezaprzeczalnie skończy się niesmakiem. Tu trzeba zobaczyć całość, by docenić pracę realizatorów ze szczególnym uwzględnieniem scenarzysty. Zobaczyć, zrozumieć, docenić i zapamiętać, gdyż miało się do czynienia z czymś innym. Odrębnym w swej nietypowości. Nietypowym w swej odrębności. Jednym z ważniejszych tytułów w całym 2009 roku.

[ Informacje szczegółowe ]
Kategoria : TV
Gatunki : Mystery, Dementia, Romance
Rok produkcji : 2009
Ilość epizodów : 12 x 24 min
Od lat : +18

Grupa : gg Speedsub
Sub : Softsub-Fansub - Język suba
Źródło : HDTV

Produkcja : Aniplex, Kodansha, SHAFT
Reżyseria : Akiyuki Shinbo
Scenariusz : Tatsuya Oishi, Muneo Nakamoto, Yukito Kizawa
Projekt postaci : Akio Watanabe
Muzyka : Satoru Kousaki
Dyrektor Artystyczny : Toshiharu Iijima
Dyrektor Animacji : Akio Watanabe

 English description

Bakemonogatari
Ghostory

化物語

[ Opis ] Ten serial dość trudno jest opisać. Tak jak zresztą prawie wszystko, czego dotknie się SHAFT. Studio zawsze lubiło zaskakiwać niecodziennymi pomysłami i nie inaczej jest przy okazji Bakemonogatari. Już sam tytuł jest grą słów Bakemono – potwór, Monogatari – opowieść. Sam serial też jest grą, często o wysoką stawkę.

Niełatwo jest znaleźć dobrego egzorcystę. Araragi miał szczęście takiego specjalistę poznać, dzięki czemu teraz jest prawie „zwykłym” chłopakiem a nie wampirem. Bliższe rozpoznanie w szkole do której uczęszcza, przynosi zaskakujące spostrzeżenie. Podobnych mu ludzi jest znacznie więcej. Chłopak będzie chciał im wszystkim pomóc, narażając mistrza Oshino na przeciążenie pracą.

Nai, nai, nai. Wszystko źle. Może tak.

Senjougahara: Araragi-kun - Jesteś prawiczkiem!
Araragi: Skąd możesz to wiedzieć?!
Senjougahara: Jesteś prawiczkiem i masz perwersyjne myśli na mój temat!!
Araragi: A ty jesteś dziewicą i masz perwersyjne myśli na mój temat!!!
Senjougahara: Coś w tym jest …
Senjougahara: Załatwione… Będę Twoją dziewczyną.
Araragi: Hmm??? … Tak… już??? Po prostu???
Senjougahara: Żartowałam??

Senjougahara: Jesteś debilem!!!
Araragi: Jesteś wredną, przerażającą suką!!!
Senjougahara: I tak Cię lubię.
Araragi: Ja też Cię kocham.

Też do bani.

Poddaję się. Nie jestem aż tak pokręcony jak to anime, by móc rzetelnie opisać fabułę.

Główną siłą tego serialu jest scenariusz. Nie w formie opisania wątków, ale jako gotowe dialogi i monologi. Wypowiedzi znajdziemy w filmie mnóstwo i to takich najwyższej próby. Wymiana słów pomiędzy Nią (Senjougahara) a Nim (Araragi), przypomina jako żywo wymianę ciosów pomiędzy dwoma mistrzami szpady. Zawsze ten jeden „szermierz” jest lepszy i zawsze jest to dziewczyna. Ale to nie jedyni mistrzowie słowa. Tu każdy ma język cięty i zabójczy niczym ogon skorpiona. Bohaterowie wypowiadają kwestie szybko i trafnie, niczym serie z karabinu maszynowego, przez co trzeba się bardzo skupić na przekazie. Osobiście najpierw oglądałem odcinki, potem je czytałem, by ponownie wrócić do oglądania (ze znacznie większym zrozumieniem). Myślę iż potrójne „oględziny” każdego epizodu i tak nie są liczbą przesadzoną. Część szczegółów i smaczków narracji mi umknęła o czym przekonałem się tworząc tę recenzję (kolejne podwójne oglądanie ze stopklatką).
Wątek główny nie jest tak zjawiskowy. Owszem podejście autora do kwestii klątw, czy uroków można przyjąć za poprawne, lecz w porównaniu do Mushishi, czy Mononoke a nawet Kousetsu Hyaku Monogatari, trzeba uznać za spłycone. Z drugiej strony spłaszczenie wątku głównego uwypukla to, co jest w tym Anime ważniejsze a jest to wątek poboczny traktujący o relacjach pomiędzy Araragi i dziewczynami, którym pomaga, ze szczególnym uwzględnieniem Hitagi. Dzięki temu możemy w sposób prosty i bezpośredni zauważyć przemiany dokonujące się w każdym z nich. Akurat chłopak pozostaje praktycznie przez cały czas sobą, lecz Senjougahara, Kanbaru, Sengoku, Hanekawa ulegają metamorfozie. Ich charaktery ewoluują. To dodatkowa wartość serii, której nie sposób przecenić. Rzadko bowiem można oglądać gotowe dzieło wizualne, gdzie bohaterowie są genialnie „książkowi” - pełni i żywi.
SHAFT przyzwyczaili nas do nietypowej, ale estetycznej i podobającej się kreski. Tak było w przypadku cyklu Zetsubou Sensei, cyklu Hidamari Sketch, serii Maria+Holic i innych projektów pochodzących z ich studia. Niektórzy nienawidzą charakterystycznego teksturowania, sterylnych lokacji, bądź używania kilku kolorów do zobrazowania całego kadru. Maniera wklejania skanów rzeczywistych przedmiotów (i ludzi) także ma spore grono zagorzałych przeciwników. Nie sposób za to przyczepić się do „wychuchanej” kreski postaci i ich najbliższego otoczenia. Słowo: perfekcyjne, będzie najodpowiedniejsze dla tego co widzimy. A widokami możemy się napawać do woli, gdyż realizatorzy świadomie uprościli animację, największy nacisk kładąc na artystyczne ujęcia kamery. Nagie, wyprane z uczuć lokacje szkoły, kryjówki Oshio, mieszkania Senjougahary, w których obcość dodatkowo podkreślona została przez widok rzędów krzeseł, albo przez stalowe konstrukcje. Nawet apartament Araragi jest sterylny jak oddział szpitalnego OIOM-u. Plac zabaw dla dzieci wyglądający jak betonowa pustynia, księgarnia jak kostnica, puste parkingi i puste drogi. Odrealniony, obcy i wrogi świat. A pośrodku ludzie naznaczeni ciepłymi barwami, nierzadko toczący miłą, nacechowaną emocjonalnie rozmowę. Kontrast służący wydobyciu sedna dyskusji. Kontrast pomagający widzowi skupić się na trudnym przekazie. Kontrast z którym widz czasami nie może się pogodzić, ani tym bardziej go zaakceptować. Kontrast noszący znamiona geniuszu artystycznego.

Wybaczcie – nie dokończę. Przy tym serialu całkiem mi wena umknęła. Opisanie tak nietypowego Anime pozostając przy tym względnie obiektywnym jest trudne. To nie komedia romantyczna, ani fantastyka naukowa. Raczej psychologia z dużą ilością socjologii na tle zjawisk paranormalnych. Połączenie daje wybuchową mieszankę robiącą z mózgu papkę Bebiko. W pewnym momencie po prostu zaczyna brakować słów, by przekazać to co się widzi, słyszy i czyta.

Pozwolę sobie tylko podsumować.

Bakemonogatari jest przeraźliwie trudnym w odbiorze serialem. Trudnym i zniechęcającym. Jednak widzowie, którzy wytrwają do końca poczują się usatysfakcjonowani. Nie tym że wytrzymali, lecz pełnią przekazu. O dziwo przekazu pozytywnego i ciepłego. Nie zalecam go widzowi młodemu. Ba osoby poniżej osiemnastego roku życia powinienem zdecydowanie zniechęcić. Nie zrobię tego. I tak odpadną po jednym, albo dwóch odcinkach. Dojrzałych zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł a także uzbrojenia się w cierpliwość. Przerwanie oglądania niezaprzeczalnie skończy się niesmakiem. Tu trzeba zobaczyć całość, by docenić pracę realizatorów ze szczególnym uwzględnieniem scenarzysty. Zobaczyć, zrozumieć, docenić i zapamiętać, gdyż miało się do czynienia z czymś innym. Odrębnym w swej nietypowości. Nietypowym w swej odrębności. Jednym z ważniejszych tytułów w całym 2009 roku.

[ Informacje szczegółowe ]
Kategoria : TV
Gatunki : Mystery, Dementia, Romance
Rok produkcji : 2009
Ilość epizodów : 12 x 24 min
Od lat : +18

Grupa : gg Speedsub
Sub : Softsub-Fansub - Język suba
Źródło : HDTV

Produkcja : Aniplex, Kodansha, SHAFT
Reżyseria : Akiyuki Shinbo
Scenariusz : Tatsuya Oishi, Muneo Nakamoto, Yukito Kizawa
Projekt postaci : Akio Watanabe
Muzyka : Satoru Kousaki
Dyrektor Artystyczny : Toshiharu Iijima
Dyrektor Animacji : Akio Watanabe
[ Seyiuu ]
Hiroshi Kamiya - Koyomi Araragi
Aya Hirano - Shinobu Oshino
Chiwa Saito - Hitagi Senjougahara
Emiri Katou - Mayoi Hachikuji
Eri Kitamura - Karen Araragi
Kana Hanazawa - Nadeko Sengoku
Miyuki Sawashiro - Suruga Kanbaru
Takahiro Sakurai - Meme Oshino
Yui Horie - Tsubasa Hanekawa
Yuka Iguchi - Tsukihi Araragi
Fumihiko Tachiki - Senjougahara father
[ Video ]
Codec : H264/AVC
Bitrate : 1812 kbps
Resolution : 1280 x 720
Framerate : ~24 fps
[ Audio ]
Lang : japanese
Codec : AAC
Bitrate : 189 kbps
Channels : 2.0 - stereo