Opis: Dla jednych są the White Stripes przepoconego electropopu, dla innych muzyczną wydmuszką stargetowaną na biegającą w ray banach dzieciarnię. Co by nie było trzeba im przyznać, że w czasach kompromisu pomiędzy "freak" i "dance" Crystal Castles, to diablo wyrazista para, nawet jeśli nie potrafiąca pisać dobrych piosenek. Bo tak serio, zarówno debiut jak i płyta numer dwa to zbiór dobrych pomysłów, sprytnych cytatów, ciekawych rozwiązań na poziomie produkcji i brzmienia, oraz niziny jakiegokolwiek songwritingu, która do mas przebił się tylko na plecach cudzych melodii za sprawą niebanalnych remiksów i przypadku. "Crystal Castles II" w pomyśle na sukces nie wnosi szczególnych zmian. Wciąż jest punkowo, ostro, duszno, gęsto i nawet emo. Bluzg nieskoordynowanych bitów dla dekadenckich dzieciaków czekających na armagedon na parkiecie, bo tym bez wątpienia są koncerty duetu. Gorzej gdy przychodzi do rozliczenia Kanadyjczyków z samego materiału w oderwaniu od scenicznej euforii, bo tutaj wyrazistych highlinerów jest tylko kilka. Na pierwszy plan wybija się oczywiście utrzymany w konwencji mocnego dyskotekowego trance "Baptism", ale już sąsiednie "Year of Silence" z wmiksowanym wokalem Jónisego z Sigur Rós choć też potężne i mocarne, cuchnie tanim efekciarstwem i może zniesmaczyć zbyt radykalnych fanów Islandczyków. Nadrabiają nieco zalatującym chillwavem "Violent Dreams" i rozbrykanym "Intimate", ale i tak sobie za bardzo nie potańczymy. Reszta materiału naznaczona jest bowiem kompletną schematycznością. Niby jest fajnie, intensywnie, synapsy się gotują, ale ani przez chwilę nie opuszcza mnie sceptycyzm wynikający z faktu obcowanie z materiałem nastawionym na estetyczne szokowanie, który niestety tylko z rzadka poparty jest konkretnie przebojowym pomysłem. Wszystko niezdrowo stargetowane na młodocianego słuchacza, pozującego na uciekiniera z poprawczaka. Motyw, którym wcześniej swoją drugą płytę przegrali Hadouken! przebija się więc tutaj i nawet jeśli rzeczywiście CC zdarza się coś ciekawego czasem zaprezentować, to nie zapominajmy, że od teraz to jest produkt programowany na kultowy, a przecież przytomne szacowane zysków i strat nie ma nic wspólnego z dobrą zabawą. Źródło: infomusic.pl
|
Genre : | Electronic |
Year : | 2011 |
Quality : | MP3 VBR ~197 kbps JointStereo |
Covers : | No |
Ripper : | CaHeSo |