Opis: Podczas gdy w zeszłym roku seria Fabric nie wyściubiła nosa poza Europę, rok 2011 włodarze z londyńskiego klubu rozpoczynają od wycieczki za ocean, do samych źródeł muzyki house. Odpowiedzialnym za zmiksowanie 56. odsłony cyklu jest Derrick Carter, uważany za jednego z najważniejszych, obok takich postaci jak DJ Sneak, Paul Johnson czy Felix Da Housecat, przedstawicieli drugiej fali producentów wywodzących się z Chicago. Brytyjska oficyna otrzymała z jego rąk najbardziej klasyczny house'owy miks od czasu wydanej niemal 3 lata temu części 40-tej, której autorem był, notabene dobry znajomy Cartera, Mark Farina. To, że za sterami mamy weterana słychać już od pierwszych sekund płyty, bo kto inny sięgnąłby dziś po acapellę z "La La Land" Green Velvet? Tylko ktoś, kto chwilę później puszcza kawałek Rogera Sancheza sprzed 15 lat. Derrickowi wolno jednak więcej, niż młodocianym didżejom, którzy swoją przygodę z housem rozpoczęli od instalacji skrakowanego Abletona. Reprezentant Wietrznego Miasta, jak na pioniera przystało, nie ogląda się na innych, tylko konsekwentnie trzyma się swojego stylu, którego korzenie wyrastają z czarnej muzyki. Możemy więc usłyszeć funkowe linie basu, jazzujące trąbki, nawiązania do oldschoolowego disco i rapujących MC Lyte i KRS-One'a. Przez cały set przewija się również odświeżony klasyk Todda Terry'ego "House Is A Feelin" z 1991 roku. Sporą część materiału stanowią utwory zremiksowane lub wyedytowane przez samego Cartera, jednak najwyraźniej nie ma on ostatnio dobrej passy w studio. Kawałki, w których maczał palce wypadają mało ciekawie na tle innych produkcji, a majstrowanie przy mistrzowskim "Moskowitz Remix" Abraham Inc., klezmersko-funkowego projektu genialnego amerykańskiego klarnecisty Davida Krakauera, zakrawa dla mnie na świętokradztwo. "Fabric 56" to od początku do końca stricte imprezowy, taneczny set, który powinien przypaść do gustu wielbicielom house'u w starym stylu. Wszystko tu podane jest w szybkim tempie i bez zabawy we wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Nie oddaje on jednak w pełni potencjału jego autora, ponieważ na użycie wielu rzeczy, które normalnie gra nie da się uzyskać licencji. Najlepszym rozwiązaniem jest więc złapanie gdzieś Derricka Cartera na żywo. Źródło: muno.pl
|
Genre : | House |
Year : | 2011 |
Quality : | MP3 VBR ~208 kbps JointStereo |
Covers : | No |
Ripper : | WAV |