Bombaj to największe i najbogatsze z indyjskich miast, a zarazem pełne skrajności. Bollywoodzka "fabryka snów" współistnieje tu z największą w Azji dzielnicą nędzy. 15-milionowej metropolii przybywa ponoć codziennie 1 000 nowych imigrantów. Jak żyć w tym miejscu - fascynującym, lecz zatłoczonym i niemal pozbawionym kanalizacji?

Moskwa w świadomości zbiorowej wciąż jest witryną sowieckiego reżimu: miastem szarym i smutnym, w którym wszystko się kręci wokół ogromnego Placu Czerwonego. Tymczasem dzisiejsza Moskwa to wizytówka kapitalizmu, wielka metropolia o zawrotnym tempie życia i jedno z najdroższych miast na świecie.

Z kolei w Kairze mieszka do 16 milionów Egipcjan. Stolica boryka się z brakiem koszy na ulicach, zatrutym środowiskiem, przeludnieniem i wciąż się rozrasta w pionie...i w poziomie. Obok, na skraju miasta, znajdują się piramidy - ostatni z siedmiu cudów starożytnego świata.

Buenos Aires zwane jest "miastem pomyślnych wiatrów". Warto tu przyjechać. To najmodniejsze miejsce Ameryki Łacińskiej. Po kryzysie dwutysięcznego pierwszego roku przeżywa zadziwiający okres żywiołowego rozkwitu. Tu, w społeczeństwie macho, głośno mówi się o presji kulturowej i społecznej, która zmusza kobietę, by zawsze była piękna i szczupła. Podobno nawet w Europie nie ma takiej presji...

Tokio to urbanistyczny bezkres i największe skupisko miejskie na świecie. Liczy 35 milionów mieszkańców. Podobno w Japonii jest więcej zwierząt domowych niż dzieci poniżej piętnastu lat. W Tokio popularne jest wynajmowanie psów. Małe są modne i tańsze. Szczytem elegancji jest zabieranie pupila do fryzjera, na masaż, zakupy. Niektóre małżeństwa wolą mieć psa niż dziecko.

Nowy Jork w ostatnich latach bardzo się zmienił. Dawniej liczył się tylko Manhattan. Od kilku lat życie kulturalne: taniec, teatr, muzyka, film, sztuki plastyczne, ucieka stąd z powodu wysokich czynszów. Wielu nowojorczyków, by zarobić na utrzymanie, pracuje w kilku miejscach. Wędrując ulicami miasta można odkryć ogromne zróżnicowanie jego populacji. Znaczna jej część to singielki.

Żródło: www.planete.pl