Dodano: 2011-05-17 20:13:45
Język: polski
|
Gatunek : |
Rock, Bigbit |
Rok Wydania : |
1991 |
Jakość : |
FLAC
|
Okładki : |
Tak |
Ripper : |
SurowyTato |
Opis:
O CHOCHOŁACH - poszukujących między piosenkami harcerskimi a brytyjskim rhythm-and-bluesem - można śmiało powiedzieć, że były "kuźnią talentów muzycznych". Fakt, w tym popularnym w latach sześćdziesiątych warszawskim zespole beatowym debiutowali, znani później z dużo ciekawszych formacji, m.in. gitarzysta Tomasz Jaśkiewicz, organista Marian Zimiński i perkusista Tomasz Butowtt (wkrótce filary Niemenowskich Akwarel), a także gitarzysta Andrzej Turski (dziś polityczny komentator telewizyjny) i basista Paweł Brodowski (patrz redakcja magazynu "Jazz Forum"). Artystyczny start miały Chochoły tyleż radosny, co i smutny. Wszak niewielu debiutantów ma szczęście błyskawicznego wylansowania ogólnopolskiego przeboju "do tańca i słuchania", a Chochołom - pod wodzą saksofonisty i wokalisty Wiesława Czerwińskiego - udało się wprowadzić do repertuaru niemal wszystkich polskich beatmanów "Twist z białą damą" i "Grażynę". Niestety, obu tym ogromnie popularnym piosenkom natychmiast zarzucono skrajną komercję, tak kłócącą się przecież z ambitnymi planami zespołu, który pragnął naśladować The Shadows... Jeśli potem miano do Chochołów pretensję, to już o zbytnie zasłuchanie się w brzmienie choćby The Pretty Things, których stylistyka zaważyła na przeboju Naście lat. Podobny mu, pochodzący z tej samej sesji, "Amor a kysz!" zdumiewa wybornym, mądrym tekstem mówiącym o uczuciowych (może nawet erotycznych?) frustracjach nastolatka, w którym "żar uczuć był, lecz sczezł", więc "seks już eks". Obydwa przeboje nagrały Chochoły w składzie: Dariusz Pankowski - śpiew, harmonijka ustna; Aleksander Włodarski i Tomasz Jaśkiewicz - gitary; Marian Zimiński - organy; Paweł Brodowski - gitara basowa; Tomasz Butowtt - perkusja. Latem 1966 Chochoły przestały istnieć. DZIKUSY to, zgodnie ze swą nazwą, "najdzikszy" z warszawskich, a kto wie, czy nie polskich zespołów beatowych. Podobnie jak Chochoły, wpisany w historię sławnego Wiosennego Festiwalu Muzyki Nastolatków w 1966 roku, wcale nie zorganizował się "na zamówienie" (jak wiele ówczesnych formacji): po wielu próbach, Wiktor Stroiński powołał go do życia w noc sylwestrową 1963/64, za mistrzów stylu i brzmienia uznając legendarnych wówczas The Shadows. Zresztą od tytułu ich arcypopularnego przeboju Savage (Dzikus) wziął zespół swoją nazwę. Dzikusy były początkowo grupą twistową, taką bowiem w 1964 roku była moda i takie zapotrzebowanie naszych wytwórni fonograficznych: w czteroosobowym, "shadowsopodobnym" składzie (dwie gitary, gitara basowa i perkusja) nagrały małą płytę - nieciekawą, amatorską, przez świat beatu zupełnie nie zauważoną. Wyraźny rozziew między ambicjami a praktycznymi możliwościami muzyków miał wpływ na częste zmiany składu; najciekawszemu z nich (wokalista Daniel Dan, czyli Tadeusz Woźniak; gitarzyści Wiktor Stroiński i Bogdan Gorbaczyński; organista Krzysztof Dłutowski; basista Robert Świercz; perkusista Andrzej Kowalewski) zawdzięczamy najzgrabniejsze i najpopularniejsze przeboje Dzikusów: "Kiedy mówisz coś", "Na dobre i na złe" oraz "Stale to samo". Zespół rozpadł się w 1967 roku. SKALDOWIE na tej płycie to Skaldowie zupełnie nieznani, inni, dlatego zapomnieni. Szkoda, gdyż ich brzmienie i repertuar są potwierdzeniem ukrywanego przez zespół faktu koleżeńskiej awantury (sic!), która w 1965 roku miała decydujący wpływ na późniejszą karierę krakowskiej formacji oraz na... historię polskiego "mocnego uderzenia". Chodzi, oczywiście, o niesnaski między braćmi - Zygmuntem i Januszem Kaczmarskimi a Jackiem i Andrzejem Zielińskimi. Skaldowie, jak wiadomo, zorganizowali się w maju 1965 roku w domu Kaczmarskich i fakt ten miał niebagatelny wpływ na styl i repertuar zespołu: nim dosłuchamy się w nim "Zielińskiej" fascynacji folklorem Podhala i muzyką Karola Szymanowskiego - musimy kontentować się gitarowym rock-and-rollem ni to ze "szkoły" The Shadows, ni to rodem z Ameryki Północnej. Wzruszająca jest nieporadność kompozytorska Zygmunta Kaczmarskiego, którego "Ulica, której szukam" i "Milcząca dziewczyna" stały się przebojami niespełnionych nadziei. Dużo ciekawsze wydaje się nagranie "Gdy skończysz wiek młody", zdradzające zainteresowanie zespołu... boogie-woogie i jumpem. Najmniej (właściwie wcale) słychać w tych nagraniach późniejszego lidera Skaldów - pianistę i organistę Andrzeja Zielińskiego. Nim doczekał się pierwszych sukcesów (nagrody na Krakowskich Giełdach Piosenki za "Moją czarownicę", "Jutro odnajdę ciebie" i "Niepotrzebne słowa" w 1965-66), musiał być on niemal anonimowym instrumentalistą w zespole Zygmunta Kaczmarskiego - gitara, śpiew; Janusza Kaczmarskiego - gitara; Feliksa Naglickiego - gitara basowa; Jerzego Fasińskiego - perkusja oraz, rzecz jasna, swego brata Jacka - śpiew. POLANIE (1965-68) swoje sukcesy zawdzięczali nie tylko sprawności warsztatowej wszystkich instrumentalistów, łatwość, z jaką nawiązywali kontakt z każdą publicznością, oraz technicznej biegłości całej piątki, lecz również swemu menadżerowi Ryszardowi Koziczowi, dzięki któremu szybko stali się nadzwyczaj sprawnym zespołem estradowym. Ich muzyka jest trudna do precyzyjnego określenia, albowiem rhythm-and-blues Polan był wtórny: czerpał z doświadczeń brytyjskich The Artwoods, którzy starali się - z powodzeniem! - powtórzyć w europejskiej manierze rhythm-and-blues czarny murzyński. Podobnie jak w przypadku Skaldów (zespołu, którym później również opiekował się Kozicz), mieliśmy więc do czynienia z wierną co prawda, jednak kalką kopii. Mimo to działalność Polan wydaje się pożyteczna: zespół - składem, stylem i brzmieniem naśladujący również The Animals - był, nolens volens, "nauczycielem" m.in. Akwarel Czesława Niemena oraz Bizonów. Przez cały czas działał w składzie: Piotr Puławski - śpiew, gitara solowa, harmonijka ustna; Włodzimierz Wander - saksofon tenorowy, śpiew; Wiesław Bernolak - organy, gitara; Zbigniew Bernolak - gitara basowa, śpiew; Andrzej Nebeski - perkusja. GRUPĘ TEST, wspólnie z byłymi instrumentalistami Grupy ABC (w której zresztą był wokalistą), wiosną 1971 roku stworzył Wojciech Gąssowski. Nasi rockfani mieli wkrótce szczerze i entuzjastycznie zachować się soczystym, stylowym brzmieniem nowej, długi czas jedynej, polskiej formacji autentycznie heavy rockowej. Fakt, jej wspaniałe przeboje do dziś cieszą ucho swoją motorycznością, świeżością i oryginalnością: "Do zobaczenia", "Gdy gaśnie w nas płomień", "Przygoda bez miłości" i "Płyń pod prąd". Nim jednak głosem Wojciecha Gąssowskiego i gitarą Dariusza Kozakiewicza Grupa Test przemówiła do nas językiem heavy rocka - nagrała dwie ciekawe, acz zupełnie odmienne stylistycznie piosenki: "Antoninę" z udanym solem fletowym Aleksandra Michalskiego i jazzujący, ambitny, zdradzający fascynację Jethro Tull, przebój "Sam sobie żeglarzem". Nie będzie więc zaskoczeniem informacja o udziale zespołu i jego solisty w musicalu "Dziś straszy" w warszawskim Teatrze Rozmaitości. Niestety... w 1976 Wojciech Gąssowski związał się z grupą baletową Sabat, z którą coraz częściej wyjeżdżał za granicę, zwracając się w stronę rock-and-rolla. O Grupie Test mało kto wtedy pamiętał. Szkoda... ~Paweł Lisiec
Źródło: original liner notes
Tracklist:
01. Chochoły - Naście Lat [2:05]
02. Chochoły - Amor a Kysz! [2:20]
03. Tadeusz Woźniak i Dzikusy - Kiedy Mówisz Coś [2:22]
04. Skaldowie - Gdy Skończysz Wiek Młody [2:28]
05. Skaldowie - Ulica, Której Szukam [2:28]
06. Skaldowie - Milcząca Dziewczyna [3:28]
07. Skaldowie - Upał Na Plaży [2:34]
08. Polanie - Dlaczego Tak Mnie Traktujesz? [2:34]
09. Polanie - Nieprawda, Nie Wierzę [4:09]
10. Polanie - A Ty Całuj Mnie [2:59]
11. Piotr Puławski i Polanie - Nie Tylko Ty [2:28]
12. Polanie - Nie Wiem Sam [2:13]
13. Blackout - Płomienie [2:30]
14. Breakout - Gdybyś Kochał - Hej! [3:05]
15. Mira Kubasińska i Breakout - Wołanie Przez Dunajec [2:24]
16. Klan - Nie Sadźcie Rajskich Jabłoni (wersja I) [2:27]
17. Grupa Test i Partita - Antonina [2:31]
18. Grupa Test - Sam Sobie Żeglarzem [3:36]
19. Grupa Test - Przygoda Bez Miłości [2:33]
|