Opis: Przygotowując do wydania w 1988 roku pierwszą wersję tej płyty, dedykowałem ją Kalinie Jędrusik. Nie zamierzam tej dedykacji zmieniać. Współczesność interesuje mnie w ograniczonym wymiarze. ~Wojciech Karolak To było tak, to było tak... Gdy po raz pierwszy Kalina Jędrusik zaśpiewała w "Kabarecie Starszych Panów", wielu muzyków i miłośników jazzu zaczęło się zastanawiać czy piosenki Wasowskiego i Przybory nie byłyby świetnym materiałem na standardy jazzowe. Kiedy usłyszałem "Bo we mnie jest sex" i "Do ciebie szłam", nie miałem w tym względzie żadnych wątpliwości. W tym miejscu warto przypomnieć, że standardy, które stały się uniwersalnym językiem porozumiewania muzyków jazzowych, były pierwotnie piosenkami rozrywkowymi z amerykańskich wodewili, komedii muzycznych, filmów itd. Kiedy stały się przebojami sięgali po nie jazzmani traktując proste niekiedy melodyjki jako preteksty do improwizacji. I jak na twórczych artystów przystało wzbogacali równie proste harmonie bardziej wyrafinowanymi brzmieniami. W ten to sposób szlagiery muzyki rozrywkowej wchodziły do kanonu muzyki jazzowej rozpoczynając nowe życie. Po latach często zapominano o źródłach pochodzenia tych piosenek. Jazz nadawał im inny wymiar. Jestem przekonany, że gdyby Jerzy Wasowski i Jeremi Przybora urodzili się w Ameryce, byliby dziś tak samo znani i podziwiani jak bracia Gershwin, Burke i VanHeusen czy Rodgers i Hart. Rok 1980. "Kabaret Starszych Panów" od dawna był już tylko wspomnieniem, zakończyły swój żywot kabarety "Divertimento", "Muzykały" Jeremiego Przybory i wreszcie wieczory wspomnieniowe "Kabaretu Jeszcze Starszych Panów". Wtedy ośmieliłem się po raz pierwszy sprawdzić jak zabrzmią piosenki Wasowskiego i Przybory w jazzowej, czy może lepiej powiedzieć - swingowej interpretacji. Pierwszą damą jazzu w Polsce była Ewa Bem i to Jej zaproponowałem w imieniu radiowej Trójki nagranie kilku piosenek z Kabaretu. No właśnie! Słowo - kabaret wydawało się odstraszać artystów jazzowych, bowiem wiązało się z piosenką wykonywaną przez aktorów. Tymczasem w jazzie chodzi o inny rodzaj interpretacji. Czy rzeczywiście? Z jednej strony - tak. Ale z drugiej, teksty Jeremiego Przybory, arcydziełka humoru, zabawy słowem nie mogły nie mieć znaczenia w tych interpretacjach. Aby nie stracić nic z lekkości piosenek Starszych Panów zdecydowaliśmy aby Ewa nagrała je wyłącznie przy akompaniamencie gitary akustycznej Marka Blizińskiego. I to był sukces. Ten przydługi wstęp był potrzebny do tego aby teraz powiedzieć, że logicznym następstwem tej pierwszej, udanej próby było potraktowanie piosenek Wasowskiego i Przybory już jako tematów wyłącznie jazzowych, interpretowanych przez instrumentalistów. Wdzięk i elegancja Starszych Panów były szalenie wkomponowane w ich piosenki. Tak w tekst jak i - co ważne - w muzykę. Rozglądając się więc za artystami, którzy czuliby ten klimat, nie brałem pod uwagę ciężkich orkiestr dętych ani hałaśliwych zespołów dixielandowych. Nie musiałem szukać daleko. Pierwsze skojarzenie - Wojciech Karolak. Znałem go od zawsze. Jeden z nielicznych, którzy umieją grać piano, a nawet pianissimo budząc przy tym wielkie emocje (u wrażliwych na ten gatunek muzyki, rzecz jasna). Natura obdarzyła Go ponadto ogromnym poczuciem swingu. Tego nie można się nauczyć w żadnej szkole. Jego gra jest więc świetną gimnastyką dla mięśni nóg, a może też i innych części ciała i ducha słuchaczy. Co więcej, Karolak jest wzorem elegancji pośród ludzi jazzu. Nie mam żadnych wątpliwości, że w tużurku i cylindrze wyglądałby znakomicie jako trzeci, obok dwóch starszych, nieco młodszy pan. Podobno ma nawet ukryte w szafie sztuczkowe spodnie. No i wreszcie wyrafinowane poczucie humoru tak niezbędne w przyswajaniu żartów Panów Przybory i Wasowskiego. Pierwsza sesja odbyła się w lutym 1984 roku. Nie docieraliśmy do oryginalnych zapisów nutowych. Wystarczyły nagrania. Wojciech Karolak harmonizował je po swojemu i tworzył prawdziwie światowe standardy. "Herbatka", piosenka wizytówka śpiewana przez Starszych Panów, oczywiście piosenki Kaliny Jędrusik: "Do ciebie szłam", "Dla ciebie jestem sobą" przybrały klasyczną formę ballad jazzowych, nie obyło się - to już na moją prośbę, bez przeuroczej piosenki Zofii Kucówny "Kaziu, zakochaj się" oraz autorskich interpretacji Przybory i Wasowskiego: "Nie zakocham się tej wiosny już w nikim", "Jesienna dziewczyna", "Na całej połaci deszcz". Choć bez tekstu, wariacje Karolaka zdają się znakomicie z nim współbrzmieć, akcentować pointy. Cóż tu jeszcze dodać? To jest muzyka dla inteligentnych i wrażliwych. Zbigniew Wegehaupt na basie i Czesław Bartkowski na perkusji byli stałymi partnerami Pianisty. Także podczas kolejnych sesji nagraniowych w styczniu i lutym 1987 roku. Ale nim doszło do tych następnych spotkań zdarzył się wyjątek. Ponieważ pierwsze nagrania spotkały się z więcej niż dobrym przyjęciem, zarówno w środowisku muzycznym jak i wśród słuchaczy radiowych, pomyśleliśmy o nagraniu kolejnych utworów, nie ukrywam, że już wtedy z myślą o płycie. I tak się stało we wrześniu 1985 roku, a więc blisko półtora roku po pierwszych nagraniach. Stali partnerzy Karolaka musieli być w tym czasie zajęci skoro do studia zaprosiliśmy innych muzyków. To było szczęście w nieszczęściu, bo po pierwsze, ci inni byli równie doskonali. Właśnie pojawiła się nowa gwiazda pośród basistów - Darek Oleszkiewicz, natomiast Andrzej Dąbrowski królował wśród perkusistów od dawna i z Wojciechem Karolakiem zdążyli jeść chleb z niejednego pieca. A po drugie, zawsze to ciekawe jak inni zmierzą się z nowymi standardami. Oceny należą do Państwa. W sumie zebrało się kilkadziesiąt utworów, z których na płytę, po bardzo starannym i długim namyśle, Karolak wybrał 18. Wybrał i ułożył w kolejności nie mającej nic wspólnego z chronologią wydarzeń. Utwory Wasowskiego i Przybory nie przeminęły z Kabaretem. Po Ewie Bem i Karolaku sięgali po nie inni wykonawcy. Śpiewali je młodzi adepci jazzu: Anna Serafińska, Iza Zając, Janusz Szrom. Lata 90-te przywołały wręcz modę na Wasowskiego i Przyborę. A mistrz Karolak został tej mody wybitnym kreatorem. Ale dlaczego płyta ukazuje się dopiero po prawie 16 latach od ostatniej sesji nagraniowej? To jest temat na inną opowieść. Nasz Bohater występował w bardzo, ale to bardzo wielu różnych nagraniach. Zawsze jednak jako uczestnik cudzych projektów. Sam, nie mógł doczekać się płyty firmowanej nazwiskiem - Wojciech Karolak. To prawda, że nie należy do grupy przedsiębiorczych ludzi interesu ale też zadziwiające jest też to, jak z wielu obietnic i planów nic nie wychodziło. Uknuto nawet teorię o jakimś fatum, które sprawia, że Karolak płyt mieć nie może. Jeżeli więc Drogi Czytelnik dobrnął do tego miejsca, i wszystko to przeczytał w oficjalnie wydrukowanej książeczce zwanej z angielska bookletem, to znaczy, że fatum zostało przegonione na cztery wiatry a Drogi Nabywca tej płyty spędzać będzie od tej chwili dużo czasu słuchając naprawdę znakomitej muzyki. Muzyki, która odpręża, sprawia przyjemność i przywołuje emocje. ~Jan Borkowski, Warszawa, Wielkanoc 2003 Bardzo dobrze pamiętam ten dzień, choć minęło już 19 lat. Do Jerzego zadzwonił Pan red. Jan Borkowski że będzie nadawana audycja muzyczna, w której to audycji Pan Wojtek Karolak - wybitny pianista jazzowy, będzie grać utwory Jerzego. Materiał z tej audycji miał się później ukazać na płycie. Oczywiście słuchaliśmy i w miarę słuchania, Jerzy był coraz bardziej rozpromieniony. Natychmiast po audycji zadzwonił do Pana Karolaka, żeby mu podziękować - niestety Pana Wojtka nie było - był za granicą - ale jego żona obiecała Jerzemu, że wszystko powtórzy. Jerzy bardzo czekał na tę płytę. Cieszę się, że nareszcie się ukaże i że będę mogła jej posłuchać, wspominając tamtą audycję. ~Maria Wasowska "Świadek zdarzenia" Prawie 20 lat później ... w Metro Jazz Club w Warszawie, Wojciech Karolak wraz z Andrzejem Dąbrowskim i Andrzejem Cudzichem zagrali jeszcze raz utwory Wasowskiego i Przybory. Na niniejszej płycie możecie Państwo zobaczyć w formie video clipu jeden z wykonywanych wtedy utworów. Który? Zgadnijcie sami porównując z nagraniami sprzed 20 lat. Źródło: original liner notes
|
Genre : | Jazz |
Year : | 2003 |
Quality : | FLAC |
Covers : | Yes |
Ripper : | SurowyTato |